Turystyka zimowa dla każdego - góry zimą na rakietach śnieżnych

Zima za pasem, zakończyliśmy niedawno sezon letnich wędrówek, czas odkurzyć narty i deski. Niedługo ruszą wyciągi i … no właśnie, czy jesteśmy skazani tylko na narty, lub snowboard? Czy nasza zimowa aktywność musi się kumulować tylko w tygodniowym narciarskim turnusie? W mrozie i tłoku? Z kolejkami do kolejek?

Będziemy chcieli Was zachęcić do innego spojrzenia na zimowy wypoczynek, bo zima to nie tylko mroźny styczeń i luty, z krótkimi dniami i śnieżną zawieruchą, ale także zapewniający przez większość czasu dobrą pogodę okres od marca do maja, lub późna jesień, choć bardziej kapryśna i krótka. Mówimy oczywiście o zimowych wycieczkach w górach, tych wysokich, ale i całkiem niskich, bo tam mamy zapewnioną przez długi czas pokrywę śnieżną. Wielu z Was powie, że przecież zimowe wyprawy zarezerwowane są tylko dla najbardziej wprawionych turystów, wyposażonych w nie wiadomo jaki sprzęt. To prawda, ale tylko częściowa. Turystyka zimowa jest możliwa dla każdego, każdy znajdzie tu przyjemność, bo różnorodność fizycznych obciążeń, różnorodność możliwych aktywności jest tak duża, że każdy znajdzie coś dla siebie. Zima w górach to temat także dla seniorów i dzieci.

Druga połowa marca. Towarzyszy nam lekki mrozik, pełnia słońca na niebieskim niebie. Wędrujemy nieskażoną żadnym ludzkim śladem przestrzenią puchatego śniegu. Wokół formacje skalne o niesamowitych kształtach, z zielonych świerków osypuje się biały puch. To nie obrazek z amerykańskich Gór Skalistych, tylko z naszych wędrówek na rakietach śnieżnych po naszych, poczciwych Górach Stołowych. Każdy zna zapewne ten rejon z okresu letniego, gdy nieprzebrane tłumy podążające na Szczeliniec, czy Błędne Skały skutecznie odbierają chęci na spokojny wypoczynek. Zimą jest tu zupełnie inaczej, pusto, cicho, pięknie. Popatrzcie sami na nasze zdjęcia. Stosunkowo, jak na góry płaski teren pozwala na parogodzinne, nie wymagające nadmiernego wysiłku i niekoniecznie wzdłuż oficjalnych szlaków wędrówki.. By nie zapadać się w śniegu po pas potrzebne będą rakiety do chodzenia po śniegu i kijki trekkingowe z dużymi talerzykami, ale obecnie jest na rynku pełen wybór tego typu sprzętu, a i ceny zachęcające. Jeden z następnych naszych artykułów będzie właśnie szczegółowo odpowiadał na pytania, jak dobrać odpowiednie dla nas rakiety zimowe. Naszym zdaniem wędrówki na rakietach śnieżnych to doskonała alternatywa dla turystyki zimowej, uzupełnienie dla nart zjazdowych, czy nart biegowych, bo pozwalająca, przez możliwość wędrowania dziewiczymi terenami i wytyczaniem nowych szlaków, na pełne poczucie wolności i swobody wyboru. Co więcej wędrówki na rakietach nie wymagają gór. Wystarczy śnieg, las, łąki, co kto lubi, lub co kto ma w okolicy … byle śnieg napadał :)

Druga połowa kwietnia. W Tatrach zima, wysoko w górach pełnia śniegu, ale dni już dłuższe, słońce zachęca do opalania, a tatrzańskie doliny zapraszają pierwszymi zwiastunami wiosny. Cóż piękniejszego i łatwiejszego niż wycieczka tatrzańską doliną. Prosta droga, bez przewyższeń, wręcz spacer, szczególnie dla osób starszych, rodzin z dziećmi, także na sankach, dla mniej wprawionych turystów. Prawdę mówiąc trudno wyobrazić sobie coś piękniejszego niż Tatry o tej porze roku. Tych parę zamieszczonych naszych zdjęć, mamy nadzieję, jest wystarczającą zachętą. Z jednej strony lśniące bielą śniegu najwyższe szczyty, z drugiej strony budząca się wiosna w niższych partiach gór. Jeżeli dobrze zaplanujemy termin zimowego urlopu możemy trafić na coroczne kwitnienie krokusów na Polanie Chochołowskiej. Widok niezapomniany.

W ciągu dnia słońce grzeje, jak w lecie, ale nocą w doliny wraca mróz i zwykła , prosta droga może zamienić się w ślizgawkę nie do przebycia. Widzieliśmy już nie raz próby przejścia choćby tak popularnej Doliny Kościeliskiej, które z powodu szklistego wręcz lodu na drodze kończyły się w najlepszych razie na Polanie Pisanej. W takich warunkach, bez odpowiedniego, a niezmiernie prostego wyposażenia jakim są popularne raczki do butów, wejście na, za przeproszeniem głupie Kalatówki na kawę staje się nieosiągalne, albo okupione ryzykiem solidnego upadku, a nawet złamaniem nogi. Raczki są lekkie, proste w założeniu także na zwykłe zimowe buty, a otwierają nam czasami możliwość skutecznego i bezpiecznego przejścia odcinków drogi, które z powodu lodu są dla innych nie do pokonania.

A może nas kusi jednak wyjście w wyższe rejony gór? Może przejście granią z Kasprowego na Świnicką Przełęcz, tam i z powrotem, z niepowtarzalnymi widokami na panoramę całych Tatr Wysokich? A może Przełęcz Karb, tuż pod strzelistym Kościelcem, z wejściem od strony Zielonych Stawów Gąsienicowych i spojrzeniem w czeluść Czarnego Stawu? A może szczytowa wycieczka na Grzesia, lub kawałek dalej na wyższy Rakoń? Każda z tych wycieczek, kondycyjnie dostępna dla większości przygotowanych turystów, pozwoli nam na bliskie obcowanie z już naprawdę górami wysokimi. Na wyciągnięcie ręki będziemy mogli podziwiać najwyższe tatrzańskie szczyty, poczujemy oddech prawdziwe wysokogórskiego trekkingu. Oczywiście zakładamy, że priorytetem jest bezpieczeństwo w górach i podstawą decyzji do zaplanowania i wyjścia w wyższe rejony Tatr (a także i innych gór) jest komunikat lawinowy TOPR-u oraz zdrowy rozsądek. Pamiętajmy, że nawet I stopień lawinowego zagrożenia, to jednak stopień zagrożenia, a nie oznaka 100% bezpieczeństwa. Wspomniane wyżej wycieczki, choć w pełni przeznaczone dla turysty z doświadczeniem wynikłym z przejść letnich tymi drogami, w zimie mogą jednak całkowicie nas zaskoczyć skalą trudności, a co za tym idzie zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Z pozoru łatwe drogi w przypadku zbitego śniegu, zalodzenia mogą okazać się wręcz niebezpieczną pułapką. Poślizgnięcie się i upadek w takich warunkach może grozić niekontrolowanym zjazdem po stoku. Nieodzownym wyposażeniem na te wycieczki będą raki, a wyposażeniem zalecanym także czekan. Zawsze wydawało się nam, że taki sprzęt to już naprawdę dla wyczynowców. Nic bardziej mylnego. Dzisiaj powszechnym widokiem w górach są „zwykli” turyści w rakach na nogach i czekanem w garści. Dzisiaj to nie jest ekstrawagancja, tylko zwykła dbałość o bezpieczeństwo. Norma jak pasy w samochodzie. W następnym artykule pomożemy Wam poznać ofertę rynku i podpowiemy jakimi argumentami kierować się przy wyborze właściwych raków i doborze czekana.

Jesteście już przekonani, że zimowy trekking jest tym, co tygryski lubią najbardziej? Przynajmniej dla nas, letnie wycieczki od pewnego czasu wydają się być z lekka nudne, z radością więc czekamy jesienią na złoty tydzień w Tatrach (a ponoć jest zawsze każdego roku), a tym bardziej oczekujemy wiosny, by wyruszyć w teren, w śnieg, w słońce. Rakiety śnieżne, raki na lód kosztują wielokrotnie mniej, niż średniej jakości narty. Chodzenie po górach zimą jest naprawdę dla każdego. W następnych artykułach pomożemy Wam wyborze odpowiedniego sprzętu, podpowiemy jak najlepiej się ubrać w góry na zimowe eskapady, jakie buty w góry zimą należy założyć, opowiemy w szczegółach o naszych ulubionych terenach zimowego szaleństwa.

 


 

Jacek z campingshop.pl

Opinie klientów zobacz: wszystkie opinie

Twoja opinia może być pierwsza.

Pokazuje 0-0 z 0 opinii